Subskrybcja

Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.

Dołącz do 3 pozostałych subskrybentów

ARTYKUŁY

      W Klubie Kolekcjonera i Kultury Łowieckiej Oddziału rzeszowskiego odbyło się spotkanie opłatkowe członków Klubu i zaproszonych gości. W spotkaniu uczestniczyli: Członek Honorowy PZŁ Marek Rogoziński, Członek Honorowy KKiKŁ Oddziału rzeszowskiego Zdzisław Ziobrowski oraz Grażyna Kret, Członkowie Medalu Św. Huberta trzech najstarszych Kół łowieckich w Polsce „Towarzystwa Myśliwych z Rzeszowa, Diany i Rysia Łańcut, członkowie Zarządu Koła „Rogacz” z Niechobrza. Uroczyste spotkanie zainaugurowała Kol. Prezes Klubu Grażyna Kret witając gości zaproszonych oraz członków Klubu. Ks. proboszcz  Parafii Św. Huberta w Miłocinie Józef Mucha wygłosił okolicznościowe przemówienie, po którym wszyscy zaśpiewali kolędę „W śród nocnej ciszy”. Podczas łamaniu się opłatkiem wigilijnym wszyscy składali sobie na wzajem serdeczne życzenia. W czasie spotkania została wręczona legitymacja członkowska wraz z odznaką KKiKŁ i list gratulacyjny nowo wstępującemu członkowi  Kol. Joannie Smoła w asyście Honorowego Członka PZŁ Marka Rogozińskiego oraz Honorowego Członka Klubu KiKŁ Zdzisława Ziobrowskiego. Podczas spożywania posiłków wigilijnych barszczu z krokiecikiem, karpia w galarecie, śledzia z cebulką oraz innych przysmaków Koledzy dyskutowali na temat ciekawych historii związanych z kolędami jak i sprawami kolekcjonerstwa oraz polskiego łowiectwa. Spotkanie umilały nagrania kolędowe oraz światełka na choince.

 

 

Kolekcjonerstwo i kultura łowiecka w życiu podkarpackich

Myśliwych.

 

     Korzenie podkarpackiego łowiectwa sięgają Galicyjskiego (po odzyskaniu niepodległości –Małopolskiego) Towarzyst-wa Łowieckiego –pierwszej ideowej organizacji łowieckiej dbającej o rozwój prawidłowej gospodarki oraz wysokie morale i etykę łowiecką polujących, obejmującej swym zasięgiem cały ówczesny zabór austriacki. Założyciele , wybitne osobistości różnych profesji zadbali szczególnie o obronę rodzimych zwierzostanów zagrożonych rabunkową eksploatacją według praw łowieckich zaborców .W gronie założycieli GTŁ byli także znani myśliwi z terenów obecnej „Rzeszowszczyzny”, m.in. hrabiowie Potoccy, Tarnowscy, hrabia Rey, zaś syn barona Brunickiego z Zaleszczyk-Seweryn junior, był w latach 1948 – 1951 etatowym pracownikiem biura rzeszowskiej Wojewódzkiej Rady Łowieckiej i współtwórcą zrębów rzeszowskiego powojennego łowiectwa. W II Rzeczypospolitej myśliwi z elity społecznej szczycili się przynależnością do  Małopolskiego Towarzystwa Łowieckiego .Chlubnie zapisał się ród Jędrzejowiczów .Wzorową gospodarkę prowadziły (obecnie najstarsze polskie koła łowieckie) rzeszowskie Towarzystwo Myśliwych i łańcucka Diana, dla których wzorcem były zasady organizacyjne i statut GTŁ. Przypomnijmy więc jego cele zapisane przez kronikarza GTŁ Seweryna Krogulskiego:

„…Wprowadzić w anarchię myśliwską ład, sprostować błędne zapatrywania, wpoić poszanowanie prawa, wyrobić szlachetniejszy sposób pojmowania łowiectwa, wszczepić etykę w dusze osobników o instynktach łowców pierwotnych, obznajomić z językiem łowieckim, wyplenić wreszcie przesądy i zabobonność…”.

…..Galicyjskie/Małopolskie  Towarzystwo Łowieckie dbało nie tylko o gospodarkę łowiecką .Prowadziło również działalność patriotyczną ,promowało wsród społeczeństwa wiedzę o łowiectwie, zachęcało myśliwych do podnoszenia umiejętności myśliwskich, zachęcało do czytelnictwa literatury fachowej i wydawanego od 1878 roku „Łowca”. Reprezentantami Towarzystwa w terenie byli delegaci powiatowi.  Z „Regulaminu dla delegatów” wart jest przytoczenia paragraf 3:

     „każdy delegat ma obowiązek czuwać nad wszelkimi sprawami łowiectwa swego okręgu i znosić się z członkami Towarzystwa. Winien on uważać się za przodownika wszystkich myśliwych okolicznych, obowiązanego wysoko nieść sztandar łowiectwa i co do etyki łowieckiej nieskalanym świecić przykładem”.

Pierwszymi delegatami powiatowymi na ziemiach naszego terenu byli:

-Rzeszów –hrabia Roger Łubieński, poseł na sejm galicyjski, pod koniec XIX wieku- właściciel Babicy

-Łańcut –Władysław Bzowski

-Ropczyce- hrabia Zygmunt Romer

-Lesko(wówczas Lisko)-Teofil Żurowski

-Jasło-dr Jan Biesiadecki

– Przemyśl- Zygmunt Dembowski

-Nisko-Tarnobrzeg- hrabia Zdzisław Tarnowski

       Przypominając sylwetki wybitnych myśliwych , podkreślamy , że ich ofiarna praca u podstaw naszego łowiectwa sprawiła, że z biegiem czasu powstała silna krajowa organizacja –PZŁ- która od 95 lat jednoczy 125 tysięczną rzeszę polskich myśliwych.

      Nasi poprzednicy ,których pamięć troskliwie kultywujemy bardzo dbali również o duchowe dobra kultury łowieckiej. Należy tu wymienić literaturę łowiecką i jej autorów z naszych terenów, jak;         Józef Potocki- „Notatki z Afryki” ,Władysław Gurtler(członek –od 1922 r.- rzeszowskiego Towarzystwa Myśliwych)- autor wielu opracowań łowieckich i monografii, inż.Wiesław Krawczyński-prezes łańcuckiej Diany- autor m.in.Łowiectwa/kompleksowy podręcznik dla leśników i myśliwych/ .

Chociaż nie było jeszcze zorganizowanego kolekcjonerstwa myśliwskiego to jednak wielu działaczy podkreślało potrzebę gromadzenia zasobów służących prezentacji efektów dobrej gospodarki łowieckiej w zasobnych łowiskach oraz podnoszenia poziomu wykształcenia myśliwskiego polskich Nemrodów. Temu celowi służyły m .in .Muzeum Przyrodnicze we Lwowie utworzone przez Włodzimierza Dzieduszyckiego ( założyciela i pierwszego prezesa GTŁ) a także Muzeum Łowieckie w lwowskiej Krajowej Szkole Lasowej. Społeczeństwu prezentowano   łowiectwo podczas wystaw rolniczych i przemysłowo- rolniczych. Na podstawie zachowanych opisów możemy stwierdzić, że były to głównie medalowe trofea oraz  spreparowane zwierzęta i ptaki, ale też polska literatura łowiecka, obrazy olejne i akwarele, fotografie i kroniki polowań.

    W miarę upływu lat wzmacniały się tendencje do przybliżania społeczeństwu łowiectwa głównie przez dorobek kulturowy łowiectwa. Rosła bowiem  świadomość, że kultura ,czyli to co po nas zostanie łagodzi krytykę łowiectwa i wręcz piętnowanie myśliwych .Dzieła literackie, malarstwo, rzeżby, wyroby rzemiosła artystycznego, zbiory filatelistyki, falerystyki, numizmatów ,historycznych dokumentów, monografii Kół ,fotografii – budzą podziw zwiedzających wystawy i prezentacje .Po etapie tzw „zbieractwa” weszliśmy w fazę kolekcjonerstwa zorganizowanego. I w tym miejscu należy przypomnieć dwa nazwiska wybitnych myśliwych, zasłużonych dla kolekcjonerstwa myśliwskiego,  którzy cząstką swego życia związani byli z Rzeszowszczyzną.  Są to Józef Władysław Kobylański/1893 -1971/ i Witold Sikorski z Warszawy.

Józef Władysław Kobylański –działacz PZŁ, bibliofil, kolekcjoner ,autor wielu publikacji. Jego pasją był  zbiór  przedmiotów związanych z kulturą łowiecką: plakietek, odznak, medali ,,medalionów, żetonów. Gromadził także wszelkie pamiątki związane z kultem św. Huberta.  W 1937 roku na Międzynarodowej Wystawie Łowieckiej w Berlinie otrzymał złoty medal za swoją kolekcję medali i odznak.

Witold Sikorski- długoletni pracownik Zarządu Głównego PZŁ, inspirator utworzenia w 1972 r. Klubu Kolekcjonera przy Muzeum Łowiectwa oraz członek jego pierwszego Zarządu; w 1991 r. jako przewodniczący Komisji Etyki, Tradycji i Zwyczajów Łowieckich NRŁ doprowadził do reaktywacji Klubu i wkrótce objął jego prezesurę. Zgromadził cenne zbiory dokumentujące historię łowiectwa. Jest także autorem tomu pt „W służbie Sylwana i Diany odznaki straży leśnych”.

 Organizatorami i współzałożycielami  rzeszowskiego oddziału Klubu byli:

-kolega Zbigniew Knotz /1926 -2007/,którego kolekcjonerską pasję stanowiły :historia łowiectwa, bibliofilstwo, falerystyka, wystawy łowieckie.Za zasługi poniesione na tym polu uhonorowany  Złomem, Medalem św. Huberta i członkostwem honorowym Klubu.

-kolega Ferdynand Ungeheuer /1926 – 2000/,którego zbiory obejmowały: trofea myśliwskie/piękne wieńce jeleni podarował do kaplicy i kościoła św. Huberta w Miłocinie/,medale i odznaki, fotografie dokumentujące wydarzenia łowieckie. Był pierwszym myśliwym naszego województwa , który upamiętnił na taśmie filmowej wydarzenia jubileuszu 100 lecia swojego koła –„Towarzystwa Myśliwych”. Spisał i wydał własnym kosztem autobiograficzne  „Wspomnienia jubileuszowe 50 lecia łowiectwa”. W ten sposób zachęcił innych kolegów do podejmowania podobnych opracowań

, zaś. wspomnienia myśliwskie stały się formą twórczości na polu literatury łowieckiej.

 

Aktualnie nasz Klub liczy 42 członków. W ich zbiorach znajdują się:

okazałe tematyczne zbiory falerystyki, numizmatyki, pamiątkowej broni, akcesoriów myśliwskich, zegarków, rogów myśliwskich, porcelany, obrazów, fotografii, dokumentów, czasopism, książek i biuletynów o tematyce łowieckiej, monografii i kronik kół łowieckich, okazjonalnych druków oraz wiele innych przedmiotów dokumentujących łowieckie pasje, które regularnie udostępniają do organizacji wystaw i pokazów łowieckich.

 

Dorobek naszej 20 –letniej działalności prezentujemy w okolicznościowym folderku, który Państwo otrzymali.

     Jesteśmy dumni, że przy naszym udziale spełniała się na Rzeszowszczyżnie  zasada będąca mottem II Międzynarodowego Kongresu Kultury Łowieckiej „kultura łowiecka fundamentem wizerunku współczesnego myśliwego”.

     Przy naszym udziale /życzliwa pomoc, często inspiracja, podpowiedzi praktycznych rozwiązań, wykonywanie różnych prac/:

     – 37 Kół  Łowieckich wzbogaciły się o sztandary- symbole duchowej więzi, jedności i prawości polskiego łowiectwa oraz zbiorowej i osobistej godności polskich myśliwych .Nadania sztandarów odbywały się niezwykle uroczyście, przy udziale przedstawicieli władz państwowych i samorządowych, młodzieży, społeczeństwa, sympatyków łowiectwa.

     – przy tych okazjach powstało wiele monografii kół, pamiątkowych medali i odznak, proporców, upamiętnień w obwodach łowieckich.  Były to też okazje do odnalezienia i zabezpieczenia  dokumentów i fotografii o znaczeniu historycznym dla społeczności koła

     -wytworzył się i trwa nadal przychylny klimat do udziału pocztów sztandarowych i eksponowania sztandarów kół w uroczystościach łowieckich, państwowych, kościelnych.

     – Msze Święte hubertowskie, w miłocińskim kościele pw św. Huberta na rozpoczęcie sezonu łowieckiego , odbywające się przy udziale 39 pocztów sztandarowych wzruszają rzesze uczestników , a zarazem  świadczą, że łowiectwo jest zajęciem szlachetnym i godnym chrześcijanina. Umacnianiu kultu naszego patrona służą liczne fundacje kaplic i kapliczek, witraży, obrazów i rzeżb. Wizerunek  św. Huberta jest uwieczniony także na sztandarach 5 rzeszowskich kół.

     -w popularyzacji  kultury łowieckiej wspomagają nas i ważną rolę spełniają dobra duchowe, takie jak współczesne publikacje książkowe i prasowe. Należy tu wymienić:

* dwa tytuły kolegi Prezesa Marka Rogozińskiego :

                       *”W łowisku i Towarzystwie Myśliwych”

                       *’z łowiectwem i medycyną przez życie”

* ś.p. Wacława Szalińskiego -„Odznaki, medale ,plakietki i oznaki kół łowieckich Okręgu Rzeszowskiego/2003 r./-zainspirowało inne Okręgi do udokumentowania dorobku z tego zakresu.

*Kolega Zbigniew Dec- kontynuuje temat podjęty przez W. Szalińskiego

*Czesława Olszowego –„Historia łowiectwa w kropelce”

*liczne publikacje pani Aldony Cholewianki- Kruszyńskiej z Muzeum Zamku w Łańcucie

*artykuły publikowane przez kolegę Janusza hodyra

*opracowania pamiętnikarskie m.in. kolegów Jana Zinkiewicza, Rudolfa Milaszewskiego, Eugeniusza Przybyłkowskiego

*dużo pozytywnych treści zawierały artykuły publikowane w gazecie codziennej Super Nowości /głównie w opracowaniu doktora Adama Kulczyckiego/, na podstawie wywiadów i rozmów z myśliwymi/cykl pod tytułem: dla myśliwych i wędkarzy/.Dobre efekty przynoszą także publikacje w regionalnych wydawnictwach samorządowych.

Materiały ze zbiorów kolekcjonerskich posłużyły także do: uzupełniania Kronik kół łowieckich, pomocy młodzieży akademickiej w przygotowaniu prac magisterskich ,prezentacji sylwetek i dokonań wybitnych rzeszowskich myśliwych w „Łowcu Polskim” i „Kulturze Łowieckiej”/m.in. Władysława Rogozińskiego, Kazimierza Rajcherta, Ferdynanda Ungeheuera,  Zb. Knotza, Zygmunta Burego/.

 

     Popieraliśmy organizowanie izb i kącików myśliwskich, które w wielu przypadkach przekształciły się ze zbioru egzemplarzy „Łowca Polskiego” w zbiory o randze wręcz muzealnej.

 

W naszej dalszej działalności będziemy się koncentrować na:

-ciągłym gromadzeniu dokumentacji o znaczeniu historycznym

-sporządzaniu i publikowaniu opracowań rarytasów kolekcjonerskich znajdujących się w zbiorach naszych klubowiczów

-prezentacjach tradycji i kultury łowieckiej oraz  pogłębianiu świadomości ekologicznej i ochrony przyrody w  społeczeństwie  podczas spotkań/także – integracyjnych/konkursów, imprez łowieckich i uroczystości środowiskowych

-wzbogacaniu form współpracy z młodzieżą

-popularyzacji polskiego łowiectwa i Polskiego Związku Łowieckiego-jako organizacji o prawie 100 letniej tradycji, o bogatej kulturze, stanowiącej składnik kultury narodowej.   

Członkowie naszego Klubu posiadają różne kolekcje- od zawierających pojedyncze przedmioty o znaczeniu symbolicznym, często sentymentalnym po zbiory znakomitych kolekcji z unikatami o znaczeniu historycznym, kulturowym, narodowym. Jednak u wszystkich „lamuśników” występują cechy, które tak podsumował francuski dziennikarz i autor/Pierre Cabanne/ tomu pt „Wielcy Kolekcjonerzy”:

      „…Według definicji kolekcjoner jest posiadaczem,

           lecz instynkt posiadacza jest u niego nierozerwalnie

          związany z zamiłowaniem do ryzyka czy też walki;

         jeśli chce on mieć na własność dany przedmiot,

         musi go zdobyć; przeciwności, rywalizacja i przeszkody

         zaostrzają jego apetyt, wzmagają jego wojowniczość.

           Nie cofnie się on przed żadnym działaniem, zdolny

           do każdego kroku, każdego fortelu, ale gdy osiągnie

           upragnioną rzecz, zaraz zapomina o poprzednich

           udrękach, by przeżywać nowe- dla nowej zdobyczy…”

 

                            

Wystawa z okazji Targów Łowieckich organizowana przez Zarząd Okręgowy    PZŁ w Rzeszowie

                            

                            

                            

                              

Na wystawie wystawiali swoje eksponaty kolekcjonerskie członkowie Klubu KiKŁ w Rzeszowie, Koledzy: Jan Banaś, Krzysztof Celuch, Edward Lech, Zbigniew Dec.

 

20 grudnia, na kilka dni przed Wigilią Bożego Narodzenia w siedzibie Zarządu Okręgowego PZŁ w Rzeszowie spotkali się członkowie Rzeszowskiego Oddziału KKiKŁ a także ich sympatycy i zaproszeni goście, aby podzielić się opłatkiem, złożyć sobie życzenia i wspólnie zaśpiewać kolędy.

Pięknie przystrojona sala konferencyjna z „żywą” choinką, białe obrusy na stołach i oryginalne stroiki wprowadziły przybyłych w świąteczny i podniosły nastrój.

To już drugi w ostatnich latach tak uroczysty opłatek i podobnie jak poprzedni upamiętniony okolicznościowym znaczkiem.

Spotkanie rozpoczęła prezes klubu, koleżanka Grażyna Kret serdecznie witając wszystkich uczestników, a wśród nich członka honorowego PZŁ i zarazem przewodniczącego Komisji Kultury NRŁ, prezesa ORŁ w Rzeszowie dr. Marka Rogozińskiego,  członka honorowego KKiKŁ Zdzisława Ziobrowskiego, członka ZO PZŁ w Rzeszowie Mieczysława Struzika, księdza Waldemara Krzeszowskiego, seniora rzeszowskich myśliwych dr. Józefa Lorenca, przedstawicieli najstarszych kół łowieckich „Towarzystwa Myśliwych” z Rzeszowa oraz „Diany” i „Rysia” z Łańcuta, członków klubu i jego sympatyków.

Koleżanka Grażyna Kret podsumowując ubiegły rok, podziękowała wszystkim za pracę, zaangażowanie i poświęcenie dla kultury łowieckiej.

Medalem „Za zasługi dla łowiectwa ” wyróżnieni zostali Koledzy Marek Mikrut oraz „Za zasługi dla łowiectwa Rzeszowszczyzny” Stefan Sochacki, a dwudziestu sześciu kolegów dyplomami okolicznościowymi. W dalszej części spotkania prezes klubu Grażyna Kret zaprezentowała wiersz pt. „W dzień Bożego Narodzenia”, a po jego wysłuchaniu, kiedy już zostaliśmy wprowadzeni w świąteczny nastrój, głos zabrał ksiądz Waldemar Krzeszowski .

Odczytał fragment ewangelii o narodzeniu Chrystusa i poprowadził wspólną modlitwę. Ksiądz Krzeszowski poświęcił też opłatki, którymi uczestnicy spotkania dzieląc się złożyli sobie życzenia. Atmosfera zrobiła się bardzo podniosła i wzruszająca.

Poczuliśmy więź między myśliwymi, dla których łowiectwo to nie tylko polowanie, ale także poszanowanie kultury i tradycji łowieckich oraz działania na rzecz zachowania dla przyszłych pokoleń bogactwa przyrody, umiłowanie pamiątek przeszłości i należytego dla nich szacunku.

Tę najbardziej uroczystą część spotkania zakończyło wspólne zdjęcie na tle polichromii z „Widzeniem św. Huberta” wg Juliusza Kossaka.

To, i nie tylko to zdjęcie, wykonała żona naszego kolegi, pani Maja Celuch – artystka fotografik, kandydatka na członkinię naszego klubu.

Potem przyszła pora zasiąść do wspólnego stołu na pysznego karpia w galarecie, barszczyk z grzybkami i inne frykasy.

Ostatnią częścią były wspomnienia i opowieści kolegów, które najbardziej utkwiły im w pamięci, a których obecni wysłuchali z wielkim zainteresowaniem.

Cóż, niektórym kolegom można tylko pozazdrościć ich łowieckich przygód.

Tekst: Jarosław Piekarz

Przed prawie 200 laty hrabia Alfred I Potocki założył, za zgodą cesarza Austrii Franciszka I, Ordynację Łańcucką, która przetrwała do 1944 roku została zlikwidowana w wyniku reformy rolnej wprowadzonej dekretem PKWN.

Ordynacja służyła do zabezpieczenia majątku rodowego przed podziałem, sprzedażą, obciążeniami finansowymi zmierzającymi do uszczuplenia zasobów. Zapewniała splendor rodu i utrzymanie członków rodziny. Pełniła także wiele innych funkcji takich jak: gospodarcze, kulturalne, dobroczynne, związane z kultywowaniem tradycji patriotycznych i służbą państwową.

Łańcucka Ordynacja Potockich trwale zapisała się także w historii polskiego łowiectwa. Gospodarka łowiecka była prowadzona wzorowo i stanowiła dobry przykład  dla wszystkich myśliwych; tak w kraju jak i za granicą. Zwierzynę w lasach , dokarmianą w trudnych warunkach pogodowych, chroniła dobrze zorganizowana  i skuteczna straż łowiecka, jednolicie umundurowana i uzbrojona, dobrze opłacana i z gwarancjami finansowymi  na czas przejścia w „stan spoczynku”.

W sześciu bażantarniach hodowano kuraki na zasilanie łowisk własnych  a także na sprzedaż do innych obwodów łowieckich.

Zasłużoną sławą cieszyły się polowania par force, utrwalane m.in. w malarstwie J. Kossaka. Kultywowano i wzbogacano tradycje łowieckie poprzez:

  • organizowanie i udział w wystawach łowieckich
  • publikacje książkowe opisów polowań w Afryce oraz artykułów  w „Łowcu”
  • pomoc organizacyjną i finansową dla Klubu  Myśliwych „Diana” w Łańcucie nadal istniejącego – już od 135 lat
  • hodowlę psów myśliwskich
  • budowę stylowego pałacyku myśliwskiego w Julinie a obok-strzelnicy myśliwskiej
  • fundację pomnika patrona myśliwych św. Huberta oraz kaplic i kamieni upamiętniających ważne zdarzenia łowieckie
  • gromadzenie księgozbiorów i czasopism , zwłaszcza o tematyce leśnej i łowieckiej.

Organizowanie nowoczesnego łowiectwa stawiającego na pierwszym planie hodowlę i ochronę zwierzyny, odbywające się w aurze wysokiej kultury było możliwe dzięki takim postaciom jak;

Roman hrabia Potocki1851 -1915 -III ordynat –współzałożyciel galicyjskiego Towarzystwa Łowieckiego, członek pierwszego Wydziału ówczesna nazwa Zarządu  tegoż Towarzystwa. W latach 1882 -1902- prezes GTŁ po Włodzimierzu Dzieduszyckim. W kronikach zapisano, że nie tylko dobrze przewodził towarzystwu ale podczas kryzysu finansowego zagrażającemu likwidacją uratował GTŁ hojną dotacją pieniężną, wspierał także łańcuckich myśliwych. W kronice klubu myśliwskiego ‘Diana  pod rokiem 1885 czytamy :

„…Klub Myśliwski „Diana” pierwotnie składał się z siedmiu założycieli a jego obszar łowiecki składał się tylko z jednej wydzierżawionej gminy. Mimo najlepszych chęci założycieli nie miałby przy tak ograniczonych środkach donioślejszego znaczenia , gdyby nie doznał silnego poparcia  i czynnej pomocy  Jego Wysokości Romana hr. Potockiego gorliwego spraw łowieckich w kraju opiekuna. Nie tylko przyjął  łaskawy protektorat nad klubem ,ale w uznaniu znaczenia  zamierzonego celu , polecił  wydzielić  obszar czterech gmin z ordynacji łańcuckiej , oddając je na użytek klubu. …”

Pierwszym prezesem Klubu myśliwych „Diana” został wybrany Franciszek Reichard, w latach 1876 -1905 generalny dyrektor lasów i łowiectwa  ordynacji Potockich, ceniony leśnik i myśliwy, zdobył gruntowną praktykę w dobrach  Dzieduszyckiego w Poturzycy. Od wczesnej młodości gromadził księgozbiór , poprzez zakupy w europejskich antykwariatach i aukcjach. Stał się cenionym kolekcjonerem bibliofilem a po 20 latach jego wspaniały księgozbiór liczył 1640 dzieł w 3100 tomach.

Łańcuckim lasom, kulturze i nauce łowieckiej służył także Wiesław Kazimierz Krawczyński1884-1962, dyrektor lasów Ordynacjiw latach 1923 -1939, przez 15 lat prezes Klubu Myśliwych „Diana”, autor nowatorskiego podręcznika pt „Łowiectwo”I wydanie – 1924r. , kolejne –rozszerzone -1947 r., po wojnie –wykładowca hodowli lasu i łowiectwa na uczelniach krakowskich.

*                *                  *

Tych  wybitnych  zasłużonych dla polskiego łowiectwa myśliwych wspominano z szacunkiem  podczas spotkania zorganizowanego przez rzeszowski Zarząd Okręgowy PZŁ. Odbyło się ono 28 stycznia br. a motywem przewodnim była promocja naukowej monografii pt. „Biblioteka  Julińska. Dzieje łowiecko-leśnego księgozbioru Potockich z Łańcuta”. Autorzy: Aldona Cholewianka – Kruszyńska i Daniel Reniszewski  zaprezentowali  licznie zgromadzonym uczestnikom-Członkom Komisji Kultury, Tradycji i Promocji Łowiectwa ORŁ oraz pasjonatom Klubu Kolekcjonera i Kultury łowieckiej- efekty swych badań  ujętych w rozdziałach zatytułowanych:

     – Franciszek Reichard i jego „Nieznana Biblioteka”

     – Hrabia Roman i jego myśliwska rezydencja w Julinie

     – Julińska biblioteka Romana Potockiego

     – Biblioteka julińska w czasach ostatniego ordynata

     – Zasoby leśno-łowieckich księgozbiorów ordynatów Potockich

     – Biblioteka julińska na rynku antykwarycznym

Monografię wstępem „Z historii we współczesność…” zaopatrzył dyrektor Muzeum – Zamku w Łańcucie pan Wit K. Wojtowicz.

W „Aneksach” zajmujących połowę książki wyszczególniono  „Inwentarz Biblioteki Julińskiej”1847 pozycji podając: autora, tytuł k, miejsce i rok wydania.

Nie zdradzając treści opracowania możemy tylko stwierdzić, że  losy tego  niezwykle cennego księgozbioru zgromadzonego przez Franciszka Reicharda, odkupionego w 1883 roku przez hrabiego Romana Potockiego i urządzonego  w pałacyku myśliwskim w Julinie, uzupełnianego ale już w niewielkim stopniu przez ordynatów Romana i Alfreda, mogłyby stać się kanwą ciekawego a nawet sensacyjnego scenariusza; od pierwszych doniesień prasowych w „Łowcu”, później w wiedeńskim „Jagdzeitung” po perypetie związane z ucieczką Alfreda Potockiego w lipcu 1944 r.i wywiezieniem biblioteki do Wiednia, gdzie na bocznicy kolejowej , w skrzyniach przetrwała szczęśliwie kilka miesięcy. Po wojnie księgozbiór uległ rozproszeniu. Alfred Potocki będąc w sytuacji uchodźcy borykający się z poważnymi problemami zdrowotnymi, był zmuszony zgodzić się na sprzedaż aukcyjną  części księgozbioru w Londynie. W latach 70-tych ubiegłego wieku była organizowana sprzedaż antykwaryczna i dalsze aukcje  w Europie zachodniej. Badania autorów monografii dowodzą, że najwięcej książek z biblioteki julińskiej znajduje się na terenie Niemiec, Anglii, Francji, Austrii. Muzeum-zamek w Łańcucie posiada jedynie kilka egzemplarzy.

 *                *                  *

Gośćmi specjalnymi spotkania, oprócz autorów monografii byli: członek NRŁ, przewodniczący komisji Kultury NRŁ  dr Marek Rogoziński, Prezes rzeszowskiego oddziału KK i KŁ Grażyna Kret, diecezjalny Kapelan myśliwych i proboszcz parafii pod wezwaniem Św. Huberta w Miłocinie ks. dr Edward Rusin. Spotkanie prowadził Łowczy Okręgowy Zdzisław Siewierski.

Wszyscy z uwagą wsłuchiwali się w trzymającą w napięciu opowieść autorów monografii. Przywiezione na spotkanie egzemplarze „Biblioteki Julińskiej” rozeszły się błyskawicznie i trzeba było dowieżć ich nowy pakiet. Wszyscy chętni otrzymali autografy autorów wzbogacone miłymi, osobistymi dedykacjami. Dyskusja jaka wywiązała się po wystąpieniach autorów udowodniła, że spotkanie umożliwiło pogłębienie wiedzy o łańcuckim łowiectwie. Pokazało też jak bardzo rzeszowscy kolekcjonerzy związani są ze swym regionem, jak starają się ocalić cenne pamiątki dawnych łowów i pamięć o niegdysiejszych gospodarzach kniej, w których  obecnie sami polują. Jako ciekawostkę dodamy, że są wśród nich szczęśliwi posiadacze woluminów  Biblioteki Julińskiej.

Kończąc spotkanie Łowczy Okręgowy podziękował serdecznie autorom  za wspaniałą książkę i spotkanie. Poinformował także o ciekawych rzeszowskich inicjatywach związanych z upamiętnieniem jubileuszu 140 lecia powstania Galicyjskiego Towarzystwa Łowieckiego oraz 90 lecia fundacji kaplicy Św. Huberta w kościele pw. Świętej Elżbiety we Lwowie, zachęcając obecnych do włączenia się w ich realizację.

Uczestnicy spotkania nagrodzili autorów brawami dziękując za to także, że jest im bliska tradycja, kultura i historia łowiectwa, pomimo że nie są myśliwymi. 

 

                                                     Krzysztof Celuch i Jarosław Piekarz

                                                    Foto; K.Celuch

Kalendarz
luty 2025
poniedziałek wtorek środa czwartek piątek sobota niedziela
styczeń 27, 2025 styczeń 28, 2025 styczeń 29, 2025 styczeń 30, 2025 styczeń 31, 2025 luty 1, 2025 luty 2, 2025
luty 3, 2025 luty 4, 2025 luty 5, 2025 luty 6, 2025 luty 7, 2025 luty 8, 2025 luty 9, 2025
luty 10, 2025 luty 11, 2025 luty 12, 2025 luty 13, 2025 luty 14, 2025 luty 15, 2025 luty 16, 2025
luty 17, 2025 luty 18, 2025 luty 19, 2025 luty 20, 2025 luty 21, 2025 luty 22, 2025 luty 23, 2025
luty 24, 2025 luty 25, 2025 luty 26, 2025 luty 27, 2025 luty 28, 2025 marzec 1, 2025 marzec 2, 2025